Takla Makan och Iran · Se mer » Karavan. Karavan i Niger Karavan är ursprungligen en grupp av resande som med sina packdjur och varor färdas genom områden där inga banade vägar finns. Ny!!: Takla Makan och Karavan · Se mer » Kashgar. Kashgar är en gammal oasstad i provinsen Xinjiang i det västligaste Kina. Ny!!: Takla Makan och
Sro Việt Nam Map 80 Phiên Bản ( Takla MaKan ) Only - Asian ️ Alphatest : 27 / 3 / 2019 ️ Open : 2 / 4 / 2019 Page
Takla Makan je azijska pustinja smještena u regiji Središnje Azije, točnije u Tarimskoj zavali između mladih nabranih gorja; Kven Luna na jugu, Tian Šana na sjeveru i Pamira na zapadu. Ukupna površina pustinje iznosi otprilike 270 000 km². Politički pripada NR Kini. Na istoku se Tarimska zavala otvara, te je u rubnom dijelu pustinje smješteno slano jezero Lop Nur u koje utječe rijeka
1. Sahara (znaczna część to pustynia kamienista) znajduje się w północnej Afryce. 2. Atakama (piaszczysta) znajduje się w Ameryce Południowej. 3. Pustynia Czerwona (piaszczysta) znajduje się na terytorium Arabii Saudyjskiej czyli na kontynencie: Azja. 4. Pustynia Gibsona (żwirowa pustynia) znajduje się w zachodniej Australii. 5.
One Earth Contributors. Take Action. Donate. Encircled by tall mountains near the geographic center of Eurasia, the Taklamakan Desert is deprived of moisture from all sources—monsoonal, westerly, and Arctic.
Check 'Takla Makan' translations into Polish. Look through examples of Takla Makan translation in sentences, listen to pronunciation and learn grammar.
Origin. This void is a naturally occurring area of empty space restricting the access between the inner and outer parts of Galaxy Sector 2.Given sentients love for naming things (even great big areas of nothing), this void was given the designation Takla Makan meaning Point of no return, Desert of death or abandoned place, depending on your make of ancient language translator.
vcGUi. Są takie nazwy, których brzmienie wywołuje dreszcz emocji. Samarkanda, Timbuktu, Karakorum – jako dziecko wyszukiwałam je na mapach, wyobrażając sobie niezwykłe i pełne przygód podróże. I choć były to czasy, w których trudno było przekroczyć jakąkolwiek granicę, nigdy nie wątpiłam, że kiedyś będę podróżować do tych właśnie, wymarzonych, egzotycznych miejsc. W końcu kto zabroni dziecku marzyć? Pustynia Takla Makan była jednym z tych miejsc. Czyż bowiem ta nazwa nie brzmi niesamowicie? Druga największa piaszczysta pustynia świata, której powierzchnia bliska jest powierzchni Polski, przez setki lat była postrachem wędrowców przemierzających Jedwabny Szlak. Piaszczyste wydmy pogrzebały zapewne tysiące karawan. Zajmuje ona cały środek prowincji Xinjiang, a otaczają ją rejony bynajmniej nie bardziej przyjazne dla wędrowców. Potężne łańcuchy górskie – Karakorum, Tien-szan i Kunlun, zamykają wszelkie szlaki od północy, zachodu i południa. Na wschodzie rozpościera się kolejna pustynia, czyli Gobi. Nawet dzisiaj podróż tędy nie jest łatwa, strach więc pomyśleć, z czym musieli się mierzyć choćby wiktoriańscy odkrywcy, szpiedzy biorący udział w Wielkiej Grze, czy też poszukiwacze przygód. Jechaliśmy do Xinjiangu na krótko, traktując ten wyjazd rekonesansowo. Chciałam zobaczyć, jak tam jest, czy warto pojechać tam na dłużej i jak się do takiego poważniejszego wyjazdu przygotować. Jednak nawet mając w planach tylko niedługi pobyt w okolicach Kaszgaru, nie mogłam darować sobie choćby krótkiego wypadu na pustynię Takla Makan – jestem pewna, że to rozumiecie. Powiem od razu, że naszą pustynną wycieczkę trudno uznać za specjalnie udaną. Na szczęście jednak pustynię zobaczyłam – dotknęłam piasku, a nawet przejechałam się na wielbłądzie. Trzeba przyznać, że mało brakowało, a by się to nie udało, i to bynajmniej nie dlatego, że okoliczności nie sprzyjały. Okazało się, że drugą największą piaszczystą pustynię świata może być trudno znaleźć… Postanowiliśmy bowiem nieco zaoszczędzić (zły pomysł, od razu wam go odradzam) i nie płacić strasznych kwot za porządnie zorganizowany, dwudniowy wypad. Podejrzewaliśmy, nauczeni dotychczasowymi doświadczeniami z chińskimi agencjami, że nawet pozornie niezła agencja nie sprosta naszym oczekiwaniom, a ceny takich wycieczek z Kaszgaru były naprawdę absurdalne. Oczywiście, można po prostu wynająć samochód z kierowcą i po prostu dać się na pustynię zawieźć, można też przejechać się autobusem po trasie przecinającej Takla Makan, Chińczycy dali bowiem radę taką zbudować! Niestety, nieopatrznie wspomniałam kiedyś Oli, że można też wybrać się na wycieczkę na wielbłądach, w związku z czym każda inna opcja spotykała się z ostrym sprzeciwem Młodej. No trudno, chcieliśmy tylko tę pustynię pomacać, ale niech będą wielbłądy… Bo zapoznaniu się z cenami w agencji turystycznej, spytaliśmy w naszym hostelu, czy nie byliby w stanie zorganizować takiej wycieczki nieco taniej. Byli. Zamówili nam kierowcę, który miał nas dowieźć na skraj pustyni, do ludzi, którzy mają wielbłądy i pozwolą nam się na nich przejechać. Bez problemu znaleźliśmy też w hostelu innych chętnych, dzięki czemu całość zrobiła się całkiem przyjemna cenowo. Kierowca przyjechał wcześnie rano i w dobrych nastrojach wyruszyliśmy w stronę dawnej oazy, czyli położonego na skraju pustyni miasta Yarkand. Na pustyni Takla Makan Towarzystwo było wesołe – mieszkająca na stałe w Szanghaju Brytyjka, rozpoczynająca dopiero ponad roczną podróż Austriaczka i jeżdżący po Chinach Szwajcar. Opowiadaliśmy sobie popularne w naszych krajach dowcipy i czas szybko mijał. Po mniej więcej trzech godzinach dotarliśmy do Yarkand, przekonani, że wkrótce zobaczymy ciągnące się po horyzont wydmy. Cóż, dobrze, że nie wiedzieliśmy wtedy, ile jeszcze czasu upłynie, zanim zobaczymy choć odrobinę piasku. Kierowca zaczął bowiem błądzić. Przejechał przez miasto, pokręcił się po bocznych dróżkach, zaczął pytać o drogę, a kiedy po raz kolejny przejechał przez tę samą rzekę, zdaliśmy sobie sprawę, że nie wie, dokąd jedziemy. Każdy zapytany przechodzień machał ręką w innym kierunku, a nasz kierowca słuchał wszystkich. Wszystkich! Czyli jeśli ktoś machnął w prawo, jechał w prawo, choć dwie minuty wcześniej inna osoba machała w lewo. Mapy nie miał nikt, a kierowca, jak się później przekonaliśmy, nie potrafił czytać chińskich znaków. Niestety, nie wszędzie były tablice po ujgursku, zresztą wkrótce wjechaliśmy w takie rejony, w których tablic nie było wcale. Minęła godzina, potem druga, a pustyni wciąż nie było widać. Obejrzałam z niedowierzaniem mapę – w okolicach Yarkand pustynia jest dosłownie wszędzie – nie trafić na nią wydawało się całkowitym absurdem! Po sześciu godzinach spędzonych w samochodzie zaczęło nam być wszystko jedno. Poczułam, że rozumiem podróżników, którym pustynia odbierała chęć do życia – mi się nic już nie chciało, a nawet jej jeszcze nie zobaczyłam! Wreszcie stał się cud. Kolejne osoby zaczęły machać w tym samym kierunku, drzewa rosnące po obu stronach drogi zaczęły być coraz bardziej zakurzone, aż nagle dotarliśmy do końca drogi. Przed nami wznosił się spory, pusty budynek, a za nim nie było już nic oprócz piasku! Wbrew zapewnieniom chłopaka z hostelu nikt tam na nas nie czekał (tak naprawdę to im się nie dziwię), a cenę przejażdżki musieliśmy ostro negocjować. Po tylu godzinach drogi nie zamierzaliśmy jednak odpuścić i po interwencyjnym telefonie do Kaszgaru udało się uzyskać cenę, jaką nam wcześniej obiecano. Panowie wprawdzie stwierdzili wtedy, że oni tym zwierzakom nie ufają i nie mają zamiaru trząść się na ich grzbietach, ale my, dziewczyny, nie odpuściłyśmy. Osiodłano nam cztery wielbłądy i wyruszyłyśmy prosto w piach. Wprawdzie okazało się, że obrzeża pustyni całkiem jałowe nie są, a na wydmach rośnie sporo krzaczków, ale jedno spojrzenie w stronę horyzontu wystarczało, by wyobraźnia zaczęła działać. W końcu tego piachu było tam więcej, niż jest z Gdańska do Zakopanego! Sama przejażdżka to nic specjalnego – najfajniejsze było schodzenie ze stromych wydm. Łukasz, który chodził w pobliżu pieszo, wypatrzył takie wtapiające się w tło jaszczurki. Żałowałam, że nie zdecydowaliśmy się pojechać do Hotanu, w okolicach którego pustynia wygląda bardziej imponująco. Tam też pogrzebane są ruiny miast, w których niegdyś zatrzymywali się strudzeni wędrowcy i z których zachodni archeolodzy wywieźli tysiące skrzyń pełnych skarbów. Cieszę się jednak, że udało nam się dotrzeć chociaż do tego skraju pustyni i spełnić jedno z dziecięcych marzeń. Shipton’s Arch Góry otaczające Kaszgar skrywają w sobie zapewne wiele tajemnic. Niesamowite jest choćby to, że coś tak spektakularnego jak najwyższy łuk kamienny na świecie zostało odkryte niecałe siedemdziesiąt lat temu. W dodatku odkrycie to zostało niejako zapomniane, przynajmniej w świecie zachodnim, i dopiero w 2000 roku wyruszyła sponsorowana przez National Geographic ekspedycja, mająca na celu pierwsze wejść na łuk i niejako ponowne odkrycie go dla obcokrajowców. Jeszcze kilka lat temu nikt tam nie jeździł – szlak wytyczono podobno w zeszłym roku, w tym zaś zbudowano w kilku miejscach ułatwiające wędrówkę schody. Turystów jest wciąż niewielu, zarówno zagranicznych, jak i miejscowych. Jednak, jak to w Chinach, widać, że miejsce wkrótce zacznie być tłumnie odwiedzane – jest już zresztą przygotowany wielki parking i spory budynek, w którym sprzedawane są bilety wstępu na szlak. Na szczęście wszystko to świeci jeszcze pustkami. Samo miejsce zapiera dech w piersiach. Łuk nazwany na cześć odkrywcy, brytyjskiego wspinacza i podróżnika, Erica Shiptona, należy do takich miejsc, których po prostu nie da się dobrze sfotografować. Jak oddać majestat tego miejsca, świdrującą wręcz ciszę, niesamowitą pustkę i ciągnące się po horyzont góry? Jak zmieścić w kadrze łuk skalny, pod którym zmieściłby się nie tylko Pałac Kultury, ale także Empire State Buliding? Łuk wznosi się bowiem na mniej więcej 500 metrów, zaś “dziura” przez niego utworzona ma około 400 metrów wysokości. Wędruje się do niego mniej więcej przez godzinę. Trasa prowadzi wyschniętym korytem rzeki, a następnie zaczyna się wspinać między rudymi skałami, po kamiennych osuwiskach. Gdy dochodzi się do miejsca, z którego widać wreszcie łuk, można przeżyć rozczarowanie. Z oddali wydaje się on mało imponujący, a pogłoski o wysokości nieco przesadzone. Kiedy jednak podejdzie się całkiem blisko, łuk nagle się odsłania, a zaskoczonemu wędrowcowi zaczyna brakować tchu – nie tylko z powodu wspinaczki po kamieniach, ale przede wszystkim z wrażenia. Żaden kadr nie jest w stanie pomieścić całości, można więc schować bezużyteczny aparat, usiąść i wpatrywać się w ten cud natury. Powietrze drga, wokół latają żyjące w tym surowym otoczeniu kruki, słońce chowa się powoli za łukiem, czas się zatrzymuje. Nie dziwię się, że pierwsi odkrywcy nie mogli tu dotrzeć. Widzieli łuk z daleka, z odległości kilkunastu kilometrów, błądzili jednak wśród skał, natykając się na przeszkody nie do przebycia. Udało im się dopiero przy czwartej próbie, kiedy zrezygnowali z podejścia od południa i postanowili spróbować od północy. Chętnie przemierzyłabym choć kawałek tych gór piechotą, z namiotem, na razie jednak jest to bardzo trudne. Xinjiang kryje wiele takich klejnotów. Niepokoje na tle etnicznym sprawiają, że Chińczycy nie promują tego regionu, i może to nawet dobrze. To wciąż dzikie okolice, zamieszkane przez przyjaznych ludzi, pełne miejsc, do których turyści prawie nigdy nie docierają. Nam udało się go zaledwie dotknąć, poskrobać po powierzchni, a i tak jesteśmy zafascynowani. Wielobarwne góry, niektóre pokryte wiecznym śniegiem, inne zawsze gorące, miasta pogrzebane pod piaskiem pustyni, wysokogórskie łąki, rwące rzeki – tak wygląda Xinjiang. Mieszkają tu Ujgurzy, Kazachowie, Tadżykowie, Kirgizi i oczywiście Chińczycy. Mówią wieloma językami, jedzą niesamowicie różnorodne i smaczne jedzenie. Rosną tu najlepsze melony świata, a dzięki bujnie owocującej winorośli produkuje się tu słodkie wino. Warto było pokonać biurokratyczne przeszkody i przejechać przez wysokie przełęcze, by tu dotrzeć. Mam nadzieję, że tarcia polityczne oszczędzą ten region, a kultura ujgurska przetrwa. Że mimo budowy nowych dróg, przyroda pozostanie tu dzika i piękna. I mam nadzieję, że tam wkrótce wrócę!
Pustynia to obszar, który prawie nie otrzymuje deszczuChociaż nie dlatego powinniśmy myśleć, że pustynia nie ma żadnego życia. Tak, i tak jak istnieją suche pustynie i prawie nie ma flory ani fauny, są też inne, które na swój sposób są prawie sadem. Kiedy patrzymy na mapę pustyń świata, zdajemy sobie sprawę, że istnieje znaczna koncentracja pustyń w Afryce Północnej i dużej części Azji. W Azji jest około dwudziestu trzech pustyń lub półpustynie, starożytne pustynie i inne, które się formują. Ale są tacy, którzy są wyjątkowi i sławni i tacy są wielkie pustynie Azji. Wskaźnik1 Pustynia Arabska2 Pustynia Gobi3 Pustynia Karakum4 Pustynia Kyzyl Kum5 Pustynia Takla Makan6 Pustynia Thar Pustynia Arabska To jest ogromna pustynia kilometra kwadratowego, która biegnie od Jemenu do Zatoki Perskiej i od Omanu do Iraku i Jordanii. Pustynia znajduje się na Bliskim Wschodzie, w zachodniej Azji i prawie w całości zajmuje Półwysep Arabski. To jest sucha pogodaSą tu czerwone wydmy, luźny piasek i temperatury, które w dzień topnieją, sięgają 46ºC, a nocą zamarzają. Niektóre gatunki flory i fauny zostały tu adoptowane, a inne wyginęły w wyniku rozwoju miast i ciągłych polowań na ludzi. Ta azjatycka pustynia jest bogata w złoża siarki, fosforanów i gaz ziemny i ropa i uważa się, że być może właśnie te działania kontrolują jego konserwację. Pustynia Gobi To bardzo duża pustynia, która zajmuje część Chin i Mongolii. Himalaje blokują chmury, które niosą wodę z Oceanu Indyjskiego, więc tak jest sucha pustyniaprawie bez deszczu. Ma powierzchnię tysięcy kilometrów kwadratowych i jest to największa pustynia w Azji. Gobi nie jest pustynią z dużą ilością piasku, a przede wszystkim jego dno jest odsłoniętą skałą. Jednocześnie jest to plik zimna pustyniaMoże nawet zamarznąć, a nawet można zobaczyć pokryte śniegiem wydmy. Wszystko dlatego, że znajduje się na dużej wysokości, między 900 a 1520 metrów. Możliwa temperatura to -40ºC zimą i 50ºC latem. Gobi to jedna z tych pustyń, która nie stoi w miejscu i nadal rośnie, i robi to w niepokojących proporcjach ze względu na szybki proces pustynnienia czego doświadczasz. I tak, jest sławny, ponieważ jest kolebka imperium mongolskiego Czyngis-chana. Pustynia Karakum Ta pustynia znajduje się w Azji Środkowej a po turecku to znaczy czarne piaski. Znaczna część pustyni znajduje się na ziemiach Turkmenistanu. Nie ma dużej populacji, a także bardzo mało pada. Wewnątrz znajduje się pasmo górskie, Góry Bolszoj, gdzie znaleziono ludzkie szczątki z epoki kamienia, oraz kilka oaz powitania dla tych, którzy zdecydują się na wędrówkę. Ta pustynia też ma złoża ropy naftowej i gazu ziemnego. W rzeczywistości, w środku znajdują się słynne Door to Hell, the Krater Darvaza, złoże gazu ziemnego, które zawaliło się w 1971 r. Od tego czasu jest stale oświetlane na stałe, aby uniknąć zagrożeń: ma 69 metrów średnicy i 30 metrów głębokości. Wreszcie, przecinają go jakieś stuletnie tory: to jest Pociąg Trans-Caspiano Podąża wzdłuż Jedwabnego Szlaku i został zbudowany przez Imperium Rosyjskie. Pustynia Kyzyl Kum Ta pustynia znajduje się w Azji Środkowej, a jej nazwa w języku tureckim oznacza czerwony piasek. Leży między dwiema rzekami, a dziś zajmuje ziemie trzech krajów: Turkmenistan, Uzbekistan i Kazachstan. Ma 298 tysięcy kilometrów kwadratowych. Większość tej pustyni ma białe piaski i istnieją kilka oaz. Po stronie dwóch rzek, które go przeciskają, iw tych oazach jest kilka wiosek rolników. Pustynia Takla Makan Ta pustynia znajduje się w Chinach, w Autonomicznym Regionie Sinciang-Ujgur, regionie z większością muzułmańską. Jest otoczony górami od północy i zachodu, a także sama pustynia Goni otacza ją od wschodu. Zajmuje powierzchnię 337 tysięcy kilometrów kwadratowych i ponad 80% jego wydm się porusza nieustannie zmieniający się krajobraz. Chiny zbudowały autostradę łączący Luntai z Hotan, dwoma miastami. Podobnie jak pustynia Gobi, Himalaje chronią przed deszczem, więc to raczej sucha pustynia, a zimą temperatury mogą spaść poniżej 20 ºC. Jest bardzo mało wody, więc oazy są cenne. Pustynia Thar Al Thar jest znany jako Wielka Pustynia Indyjska i jest to suchy obszar, który działa podobnie naturalna granica między Indiami a Pakistanem. Jest to pustynia podzwrotnikowa i jeśli mówimy o procentach, ponad 80% znajduje się na terytorium Indii, gdzie zajmuje 320 tysięcy kilometrów kwadratowych. Thar ma suchą część na zachodzie i półpustynną na wschodzie, z wydmami i nieco większym deszczem. Większość tej indyjskiej pustyni jest ruchome wydmy Ze względu na silne wiatry poruszają się znacznie bardziej przed porą roku. Ta pustynia ma jedną rzekę, tylko jedną, Luni, a mały deszcz, który pada, robi to od lipca do września. Tam jest trochę jeziora słonowodne które wypełniają się deszczem i znikają w porze suchej. Zarówno Pakistan, jak i Indie wyznaczyły niektóre obszary jako „Obszary chronione lub rezerwaty przyrody”. Zamieszkują ją antylopy, gazele, gady, dzikie osły, rude lisy i różne gatunki ptaków. Thar ma tę cechę szczególną, że jest to najbardziej zaludniona pustynia na świecie. Hindusi, muzułmanie, sikhowie, sindhi i kolhi żyją, niektórzy w Indiach, inni w Pakistanie, w tempie 83 osób na kilometr kwadratowy, którzy zajmują się hodowlą i rolnictwem oraz prowadzą bogate życie kulturalne, w tym festiwale ludowe. Chcesz zarezerwować przewodnika? Treść artykułu jest zgodna z naszymi zasadami etyka redakcyjna. Aby zgłosić błąd, kliknij być zainteresowany
W Chinach w regionie Sinciang znajduje się piaszczysta pustynia Takla Makan. Jest ona otoczona przez wysokie pasma górskie przekraczające 7 tys. m Pod względem wielkości spośród piaszczystych pustyń zajmuje 2 miejsce na Ziemi. Z uwagi na kontynentalny i suchy klimat jest to najmniej zaludniony region Chin, mimo, że zajmuje obszar aż 1/6 kraju. Gigantyczna burza piaskowa na pustyni Takla Makan w Chinach rozciąga się na dystansie 1800 km. Foto: NASA, 11 kwietnia 2020 roku W ciągu roku w wyniku silnego wiatru dochodzi do wzniecenia burz piaskowych. Ich rozmiar i zasięg jest imponujący do tego stopnia, że z łatwością ten proces można dostrzec na zdjęciach satelitarnych. Wzniecenie olbrzymiej burzy piaskowej w Chinach na pustyni Takla Makan, między 9, a 11 kwietnia 2020 roku. Foto: NASA Z danych satelitarnych NASA wynika, że jeszcze 9 kwietnia pogoda była stabilna. Silny wiatr zerwał się 10 kwietnia i wzniecił gigantyczną burzę piaskową. Na dzisiejszym zdjęciu satelitarnym widać, że tumany piasku i pyłu rozciągają się w powietrzu na dystansie 1800 km. Można to porównać do odległości dzielącej Warszawę i Dublin w Irlandii. DobraPogoda24, NASA
Odpowiedzi kropka2 odpowiedział(a) o 10:42 Afryka:Sahara,Pustynia Libijska,Pustynia Kalahari,NamibAustralia:Wielka Pustynia Wiktorii,Wielka Pustynia Piaszczysta,Pustynia Gibsona,Pustynia SimpsonaAmeryka Północna:Wielka KOtlina,Sonora,Pustynia MohaveAmeryka Poludniowa:Atakama,Patagonia,Azja:Pustynia Arabska, Pustynia Gobi,Rub al-Chali,Kara-Kum ,Kyzył-Kum,Thar,Takla Makan,Pustynia Syryjska, Z tego co widzę to odrabiasz właśnie zad. dom. z 'Tajemnice Przyrody' :) Afryka: SafaraEuropa: Tabernas, BłędowskaAzja: GobiAmeryka Północna: Wielka Pustynia SłonaAmryka Południowa: AtacamaAustralia: Wielka Pustynia Piaszczysta Mam nadzieję że pomogłam :) blocked odpowiedział(a) o 10:39 Największe pustynie na świecie według - prawie 8 milionów kilometrów kwadratowych obszaru pustyń w Afryce północnej. Obszary zarówno depresji jak i wysoko położone (przeszło 3400 m Jest to największy obszar pustynny na świecie, miejsce zalegania stałych wyżów barycznych. Na większości obszaru jest to pustynia kamienista, częściowo piaszczysta a w północnej części bezodpływowych słonych dolin zwanych Libijska - ponad 1,6 miliona kilometrów kwadratowych obszaru pustynnego na terenie Libii, Egiptu i Sudanu. Obejmuje swym zasięgiem Kotlinę Libijską. Uznaje się ją za część pustyni Kalahari - jej powierzchnia jest różnie szacowana. Według kryterium opadowego 200 milimetrów jest to około 300 tysięcy kilometrów kw. Pustynia ta zajmuje obszar niecki tektonicznej, częściowo zabagnionej i zasolonej. W południowej części wytworzyły się wędrowne - ta posiadająca złą sławę pustynia rozciąga się w Namibii na obszarze 130 tys. kilometrów kw. Jest to przykład pustyni nadbrzeżnej wywołanej ochładzającym działaniem prądu Pustynia Wiktorii - największa australijska pustynia Pustynia Piaszczysta - zajmuje powierzchnię około 400 tysięcy kilometrów kwadratowych. Jej cechą charakterystyczną są reliktowe doliny rzeczne i słone Gibsona - powierzchnia przekracza dwieście tysięcy kilometrów kw. Powierzchnia pokryta jest żwirem i ostańcami Simpsona - piękna pustynia o czerwonym piasku położona w Australii PółnocnaWielka Kotlina - ta prawie półmilionowa pustynia to szereg bezodpływowych kotlinowatych bolsonów oddzielonych od siebie - jest to przykład wyżynnej pustyni Mohave - bardzo niewielka (65 tys. km. kw.) ale bardzo znana dzięki Dolinie Śmierci. Jest to duża depresja do 85 metrów poniżej poziomu morza gdzie notuje się jedne z najbardziej ekstremalnych warunków termicznych na PołudniowaAtakama - kolejna pustynia nadbrzeżna spowodowana występowaniem zimnego prądu Peruwiańskiego. Miejsce silnych wiatrów i częstych - jest to obszar obniżonych opadów poprzez zaleganie w cieniu opadowym Andów. Przez niektórych nie uznawana za pustynię lecz półpustynię. Podawana jako przykład pustyni Arabska - ponad 2,3 miliona kilometrów kwadratowych pustyni piaszczysto-kamienistej. Razem z Saharą tworzą największy system pustyń na Gobi - druga co do wielkości pustynia azjatycka (1,3 miliona km. kw.) Równinna pustynia z nielicznymi pasmami wyżej położonymi. Głównie kamienista i piaszczysta. Wiosną charakterystyczne silne burza al-Chali - pustynia w Arabii Saudyjskiej uznawana za część pustyni Arabskiej. Wyróżniana ze względu na jej piaszczysto-pylasty - pustynia na terytorium Turkmenistanu o rzeźbie pagórkowatej. Występują tam charakterystyczne wały piasku o barwie żółtoczerwonej lub - mniejsza od Kara-Kum pustynia równinna. Jej powierzchnia pokryta jest buroczerwonym - ta pustynia o powierzchni 200 tys. km. kw. na terytorium Indii i Pakistanu to miejsce występowania licznych Makan - powierzchnia 270 tysięcy kilometrów. Jest ona jedną z największych pustyń piaszczystych na świecie. Znajduję się na terenie Chin. Wytworzyła się w dnie Kotliny Kaszgarskiej. Często nawiedzają ją burze Syryjska - mozaika pustyń żwirowej, piaszczystej i pylastej na terytorium Arabii Saudyjskiej, Jordanii, Syrii i Lota - mała pustynia na terenie Iranu ale ciekawa ze względu na występowanie słonych bagien. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Takla Makan ma bardzo dużo piasku i zdecydowanie za dużo słońca. Powietrze drga swoimi czterdziestoma i więcej stopniami Pana Celsjusza. Piasek jest tak gorący, że nawet w butach trudno ustać w miejscu. Jajka na twardo gotować w nim (w piasku, nie w butach) można. Piasek w dodatku jest tak drobny, że nawet drobny wietrzyk podnosi w górę tumany pyłu, które opadają bardzo wolno. Dlatego nie tylko sama pustynia, ale nawet miejsca odległe o kilkaset kilometrów są często zasnute piaskową mgiełką. Wysoka temperatura prowokuje też powietrzne wiry, minitornada. Wyglądają malowniczo, ale „w dotyku" miłe nie są. Taki kosmetyczny pustynny piling. Każde wyjście z samochodu to tortura. Termometr zewnętrzny w moim aucie podał nam dziś koło wskazanie na poziomie 41 stopni. To była temperatura najniższa, gdyż w innych samochodach termometry zwariowały i wskazywały nawet 49 stopni. W cieniu. W ruchu! A może to zwariował mój termometr? Nie mam pojęcia. Klimatyzacja jest moim zdaniem wynalazkiem zbędnym. W Polsce przydaje się zwykle trzy dni w roku. To znaczy... tak myślałem do dzisiaj. W samochodzie mamy mimo klimy na full jakieś 36 stopni. Jak w nieszczelnej saunie. Koszula mokra, ręcznik na oparciu siedzenia mokry, siedzenie też. Od potu. W dodatku mamy silny wiatr. Z kierunku niemożliwego do ustalenia. Czyli ze wszystkich kierunków. Chwilami widoczność spada do kilku metrów. W samochodzie ważącym cztery tony i jadącym 30 km/h nie jest to sytuacja przyjemna. Wolniej jechać jest nierozsądnie, bo można się w piachu przy podjeździe zakopać lub przy zjeździe sterowność stracić. Chcieliśmy, to mamy... Pustynia Takla Makan jest już przecięta kilkoma wstążkami asfaltu. Drzemiące pod piachem zasoby ropy i gazu zachęciły człowieka do inwestowania. Asfaltem można przejechać pustynię wszerz w ciągu 6 godzin. Innych dróg w zasadzie nie ma. Czasem jest jakaś ścieżka, czasem ślad motocyklowej opony. Trudno żeby takie bezludzie nie prowokowało naszej wyobraźni. Samochody mamy wszystkomające więc... Pięć lat temu poddaliśmy się po przejechaniu 200 metrów wydm. Dwa lata temu ujechaliśmy 2 kilometry. I stwierdziliśmy, iż wystarczy. Graliśmy w golfa na piachu i w kalambury przy ognisku. Drewno przywieźliśmy na dachowym bagażniku. Ale I Rajd Wenecja – Pekin to sprawa poważna. Będziemy walczyć ?! Po pierwszych asekuracjach wyciągarkami dwa z naszych aut zawróciły. Więc w cztery samochody i 16 kół postanowiliśmy podbić Takla Makan. Za podstawę szlaku wybraliśmy łożysko rzeki Hotan. Suche jak pieprz. Pofałdowane jak gwałtownie pieczona pizza. Zawiane łachami wędrujących wydm. Oczywiście zachowaliśmy zdrowy rozsądek i nie oddaliliśmy się od równoległego asfaltu więcej niż 20 kilometrów. Co by w razie czego jakoś z tej piaskownicy się wyczołgać. Wody mamy zapasy na tydzień. Paliwa też przyzwoite ilości. GPS rysuje nasz ślad więc w razie czego po śladzie wrócić możemy. Nie było tak źle! Całkiem wartko w ciągu 8 godzin zrobiliśmy ok. 200 km piaskowych bezdroży. Dojechaliśmy do łańcucha wzgórz mocno zerodowanych wiatrem. Dokładnie na środku pustyni! Dalej – zakładaliśmy po analizie mapy – pewnie nie da rady. Zostajemy na noc na przełęczy. Smaga nami piaskowy wiatr. Ciepły piaskowy wiatr. O drugiej w nocy mamy temperaturę 34 stopnie. Czujemy się bardzo bohatersko... No a Macio i Nel, czyli progenitura Rufinowa, mają największą piaskownicę na ziemi.
pustynia takla makan mapa